Dom pod lasem, to zysk w kieszeni.
Jeśli budujesz dom, to warto żebyś sprawdził jego otoczenie. Wycenić można więcej rzeczy niż byśmy przypuszczali. Ile człowiek jest w stanie zapłacić za dostęp do lasu w pobliżu swojej działki, za rzekę, możliwość oglądania dzikiej zwierzyny, czy zielonych łąk? Okazuje się, że bardzo dużo.
Na początku czerwca brytyjskie Ministerstwo Środowiska (DEFRA – Department for Environment, Food and Rural Affairs.) ogłosiło raport, w którym wyceniło rzecz wydawałoby się bezcenną, a mianowicie zasoby środowiska naturalnego całego Zjednoczonego Królestwa. Na 2 tys. stron brytyjscy naukowcy i ekonomiści opisali zmiany, jakim podlegało ono w ostatnich latach i określi jego wartość w funtach. Czemu ma służyć to całe przedsięwzięcie? Ma pokazać, że ochronna środowiska to nie tylko koszty, ale i realna inwestycja, przynosząca widoczne zyski.
Ile w takim razie jest warta flora i fauna Wielkiej Brytanii? Korzyści środowiskowe i społeczne lasów na wyspach zostały wycenione na 1,2 mld funtów. Wartość samych wizyt rekreacyjnych w ciągu jednego roku oceniono na 484 mln funtów. Oprócz nich przy wycenie lasów uwzględniono m.in. korzyści dla gospodarki wynikające z produkcji drewna, czy ilość pochłanianego dwutlenku węgla. Bliskość terenów zielonych w pobliży miejsca zamieszkania wyceniono na 300 funtów rocznie na osobę, czyli ok. 1 300 złotych. W przypadku czteroosobowej rodziny będzie to już suma 5 200 złotych w skali zaledwie jednego roku. Wartość morskich wybrzeży – tylko ze względów turystycznych – wyceniono w Wielkiej Brytanii z kolei na 17 mld funtów. Z prawdziwej wartości środowiska naturalnego moglibyśmy jednak zdać sobie sprawę dopiero, gdyby go zabrakło.
Ile w takim wypadku może być warte środowisko naturalne w Polsce? Jeżeli w Wielkiej Brytanii jest 2,9 mln ha lasów (12 proc. powierzchni kraju), a w Polsce jest ich aż 9,1 mln ha (29 proc. powierzchni), to według wyceny pochodzącej ze Zjednoczonego Królestwa nasze puszcze powinny być warte 3,7 mld funtów. Zauważyć przy tym trzeba, że u nas lasy są bardziej zróżnicowane przyrodniczo oraz występują puszcze pierwotne, czego nie można powiedzieć o brytyjskich lasach.
Z wartości środowiska naturalnego dla rozwoju oraz komfortu życia zaczynają sobie zdawać sprawę również polskie samorządy. Brytyjczycy w swoim raporcie uważają, że człowiek powinien mieć dostęp do lasu o powierzchni ponad 20 h, w odległości do 4 km od miejsca zamieszkania. Tą drogą idą władze Grodziska Mazowieckiego, które są świadome, że nie wystarczy świetna komunikacja, dobre przygotowanie terenów inwestycyjnych, budowanie szkół, czy przedszkoli dla prawowitego rozwoju. Gmina dążąc do poprawy komfortu życia mieszkańców, postanowiła chronić tereny leśne w swojej okolicy. Obecnie włodarze skupują zalesione grunty od właścicieli, żeby zabezpieczyć zielone płuca miasta przed zabudowaniem.
Dokładne wyliczenie obecnej wartości środowiska naturalnego, może większości ludzi wydawać czymś abstrakcyjnym. Świadomi są tego sami autorzy brytyjskiego raportu. Każdy jednak doceni uroki przyrody w swoim otoczeniu. Dostęp do naturalnych terenów zielonych, powinien być uwzględniany przy wyborze miejsca zamieszkania. Przekłada się on nie tylko na wyższy komfort naszego życia, ale również na atrakcyjność naszej nieruchomości, a przez to jej wartość, wyrażoną w realnej cenie. W związku z tym, należy dokładnie wybierać miejsce pod nasz przyszły dom. Powinniśmy stawiać na gminy, których polityka jest gwarantem, że nie tylko teraz ale i w przyszłości będziemy mogli się cieszyć dziką przyrodą.