Teatr i klub szukają wsparcia po pożarze

Nawet kilkanaście dni może potrwać przygotowanie ekspertyz z pożaru kamienicy przy Inżynierskiej 3. Płomienie pojawiły się najpierw na piętrze nad klubem „Sen pszczoły”, potem pożar zajął cały budynek. Na szczęście w środku nie było ludzi. Straty będą jednak bardzo duże, ponieważ kamienica spłonęła doszczętnie.
Na Facebooku pojawiają się natomiast grupy wsparcia, które chcą pomóc w odbudowie „Snu pszczoły”. Jak informuje menedżer klubu: – Dziś trudno powiedzieć, czy zostaniemy w tym samym miejscu. Wszystko zależy od stanu budynku. Jednak z całą pewnością „Sen Pszczoły” nie przestanie istnieć.
Pomocy potrzebuje także Teatr Remus, którego siedziba mieściła się przy Inżynierskiej 3. Instytucja poszukuje miejsca na premierę swojej najnowszej sztuki.
Źródło: www.zw.com.pl
Photo by Pawel.lech (CC-BY)
Sen Pszczoły jest zdecydowanie miejscówką godną polecenia. Jeśli wybierasz się na Pragę warto tam wstąpić, chociaż na jedno piwo i poczuć wyjątkową atmosferę miejsca. Klub znajduje się w podwórzu, na które wchodzimy przez klimatyczną bramę z ulicy Inżynierskiej. Przechodząc przez podwórko od razu udziela się atmosfera miejsca (szczególnie latem, gdy na zewnątrz są stoliki i parasole). I już na początku niespodzianka, mamy do wyboru 2 wejścia – idziemy w dół lub na pięterko po schodach. Wybierając opcję nr 1 trafimy na całkiem sporą salę koncertową, z barem, jest też sala ze stołami, gdzie można większą grupą napić się piwa. Wybierając opcję nr 2 trafimy do klubu o ciekawej architekturze, kilka pomieszczeń, zakamarków, do wyboru do koloru. Jest też oczywiście bar, gdzie można zakupić pyszne piwa lane i butelkowe, ale nie tylko. Wystrój klubu wprowadza w dobry nastrój, można się wyczilować, posiedzieć na fajnych krzesłach. Jeśli chodzi o ceny, mamy sytuację podobną do pozostałych tego typu miejscówek na warszawskiej Pradze…czyli – jest przyzwoicie. Wielokrotnie odwiedzałem to miejsce podczas imprez z muzyką etniczną, miałem także okazję zobaczyć nieprawdopodobny występ grupy Huun Huur Tu, a także wziąłem udział w wyjątkowej imprezie charytatywnej „Piekarnia w Nepalu”. Miejsce zaangażowane, dlatego tym bardziej polecam.