Rynek rośnie siłą popytu
Niewielki realny spadek w ciągu 12 miesięcy
Środkowa prognoza zmian cen doradców Home Broker wciąż pozostaje dodatnia. Prognozowany w perspektywie roku wzrost cen mieszkań w największych miastach na poziomie 0,3%, wpisuje się w trend stabilizacji panujący na rynku nieruchomości. W przeciągu ostatnich 12 miesięcy przeciętne „M” co prawda straciło na wartości, ale korekta ta była niewielka i wynosiła około 2%. Okres stabilnych cen jest doskonałym momentem na zamianę mieszkania. Nie należy bowiem obawiać się znacznych zmian poziomu wartości lokali pomiędzy spieniężeniem posiadanego i zapłatą za nowe M. Ponadto obecnie oferta mieszkań dostępnych do sprzedaży sięga rekordowych poziomów zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym. Kupujący mają więc duży wybór i dobrą pozycję negocjacyjną.
W sferze zmian cen trzeba także pamiętać o inflacji, która nominalny wzrost może przekuć w realny spadek. Centralna projekcja inflacji, opublikowana przez Narodowy Bank Polski w marcu, wskazuje bowiem, że najprawdopodobniej na początku 2012 roku inflacja osiągnie poziom blisko 2,5%. Oznaczałoby to realny spadek cen mieszkań o przeszło 2%. Taka zmiana, w powiązaniu ze wzrostem wynagrodzeń, może poprawić dostępność mieszkań dla przeciętnego nabywcy.
Rynek w kolejnych miesiącach powinien pozostać w cenowej równowadze. Z jednej strony pesymiści wciąż wspominają o rekordowej podaży mieszkań, prognozowanych podwyżkach stóp procentowych oraz zbliżającym się ograniczeniu programu Rodzina na Swoim, co ma generować presję na spadek cen. Z drugiej jednak strony optymiści wspominają o rosnącym popycie i wynagrodzeniach oraz malejących marżach kredytowych. – Systematycznie, ale i sezonowo zwiększa się liczba zawieranych na rynku transakcji, przez co coraz łatwiej jest znaleźć nabywcę szczególnie na nowe mieszkanie – pointuje Danuta Bukała, doradca Home Broker z Warszawy.