Polacy sami budują domy
Według danych GUS siłą polskiego budownictwa mieszkaniowego wciąż są inwestorzy indywidualni. To oni, a nie deweloperzy czy spółdzielnie, odpowiadają za ponad połowę oddawanych do użytku mieszkań.
W okresie od stycznia do sierpnia 2012 r. w Polsce oddano do użytku 92 tys. mieszkań. To aż o 21,1 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Najwięcej oddano ich w województwie mazowieckim. Tu pojawiło się aż 19,1 tys. nowych lokali, co stanowi wzrost o 29,9 proc. w stosunku do roku 2011. Wzrost zanotowano zresztą na terenie całego kraju poza kujawsko-pomorskim. Spadek w tym województwie był jednak symboliczny i wyniósł 0,6 proc.
Kto wybudował najwięcej mieszkań w Polsce? Niezmiennie prym w budownictwie mieszkaniowym wiodą inwestorzy indywidualni. To oni w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku oddali do użytku 50,8 tys. mieszkań, czyli 55,2 proc. wszystkich wprowadzonych na rynek. To o 10 proc. więcej niż przed rokiem. W tym samym czasie deweloperzy wybudowali zaledwie 36,5 tys. mieszkań (czyli ok. 39,7 proc. wszystkich), spółdzielnie zaledwie 2,5 tys. (18,5 proc.), a razem ujęte budownictwo komunalne, zakładowe i społeczno-czynszowe 2,2 tys.
Z czego wynika tak duża aktywność inwestorów indywidualnych na polskim rynku? Sprawa powinna się wyjaśnić, jeżeli bliżej przyjrzymy się metodologii stosowanej przez Główny Urząd Statystyczny. Według GUS mieszkaniem jest zarówno dom jednorodzinny czy szeregowy, jak i pojedynczy lokal w kamienicy lub bloku. Większość inwestorów indywidualnych buduje domy i robi to na własny użytek, unikając w ten sposób płacenia deweloperom. A jest na czym oszczędzać, bo według Narodowego Banku Polskiego marża deweloperów w przypadku mieszkań sięga w zależności od miasta ok. 30-50 proc. ceny jednego metra kwadratowego. Trudno się dziwić, że wobec takiej konkurencji indywidualnych wykonawców deweloperzy wolą budować mieszkania i nie są zbyt aktywni w segmencie domów jednorodzinnych.
Do tego należy dodać fakt, że za cenę trzypokojowego mieszkania w Warszawie, Krakowie, czy Wrocławiu można mieć dom o powierzchni ok. 150 m. kw. poza granicami tych miast. Ważna jest również możliwość nadzorowania inwestycji i osobistego dbania o jakość na każdym etapie. Lubimy płacić mniej i budować po swojemu. Wszystko więc wskazuje na to, że dominacja inwestorów indywidualnych na rynku mieszkaniowym szybko się nie skończy.