Warszawa wyraźnie droższa od pozostałych miast
Jak wynika z najnowszego raportu Szybko.pl, Metrohouse i Expandera, pomiędzy cenami warszawskich nieruchomości a kwotami w innych miastach utrzymuje się wyraźna dysproporcja. Dotyczy to zarówno mieszkań, jak i działek budowlanych. Co ciekawe, kupujący w ostatnich miesiącach częściej niż zwykle nabywali lokale w Śródmieściu. Kredytobiorcy natomiast od stycznia będą musieli zgromadzić już 10% wkładu własnego. Dzięki temu zaciągając mniejsze zobowiązanie, zapłacą także mniejsze raty. Przy zakupie 60-metrowego mieszkania to oszczędność nawet ponad 35 tysięcy złotych.
Grunty tańsze, choć nadal najdroższe
Działki budowlane do 2000 mkw. |
IV kwartał 2014 |
|
zakres cen |
średnia |
|
Warszawa |
od 350 do 3600 |
1052 |
Kraków |
od 130 do 1500 |
470 |
Poznań |
od 60 do 1000 |
370 |
Gdańsk |
od 140 do 1240 |
345 |
Wrocław |
od 130 do 1050 |
340 |
Lublin |
od 75 do 700 |
290 |
Białystok |
od 100 do 600 |
280 |
Katowice |
od 150 do 1010 |
270 |
Toruń |
od 100 do 600 |
250 |
Szczecin |
od 100 do 550 |
240 |
Łódź |
od 82 do 790 |
220 |
Olsztyn |
od 84 do 350 |
150 |
Źródło: Raport Szybko.pl, Metrohouse i Expandera |
Ceny mieszkań w Warszawie są o kilkadziesiąt procent wyższe niż w innych polskich miastach. Tymczasem w przypadku cen działek budowlanych, dysproporcje te są jeszcze bardziej jaskrawe. – Metr kwadratowy ziemi kosztuje w stolicy średnio 1 052 złotych, czyli 2,2 razy więcej niż w Krakowie i niemal 3 razy więcej niż w Poznaniu i Wrocławiu – zauważa Marta Kosińska, ekspert Szybko.pl.
Ceny gruntów należą do najbardziej stabilnych spośród wszystkich rodzajów nieruchomości. Warszawa jednak w tym roku odnotowała spadek średniej ceny za metr kwadratowy rzędu 4,4% (z 1 100 na 1 052 zł). – Jest to przede wszystkim efekt obniżek cen w najdroższym segmencie. Przed rokiem takie działki osiągały poziom rzędu 4 200 zł za metr, tymczasem obecnie odnotowujemy maksymalnie 3 600 zł – dodaje Marta Kosińska.
Ceny transakcyjne utrzymują wysoki poziom
W mijającym roku zmienność cen na stołecznym rynku nie była znacząca i nie wykraczała poza zakres 7 200 – 7 400 zł za metr kwadratowy. – W ostatnich miesiącach jednak częściej niż zwykle kupujący swoje zainteresowanie skupiali na Śródmieściu. Ponadto dużo transakcji miało miejsce na Woli, Pradze Południe i na Wilanowie – stwierdza Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. Najtańsze mieszkania nabywano za około 5 000 zł za mkw. i zwykle były to mieszkania wybudowane w latach 70. i 80. w stanie do remontu. – Warto podkreślić, że transakcje, gdzie średnia cena metra kwadratowego przekraczała 10 tys. zł występowały zaledwie w 4 dzielnicach: w Śródmieściu, na Wilanowie, Mokotowie oraz Ursynowie – dodaje Jańczuk.
Większy wkład własny, niższe raty
Najważniejszą informacją dla osób zainteresowanych zakupem mieszkania jest wzrost obowiązkowego wkładu własnego, wymaganego do uzyskania kredytu hipotecznego, z 5% do 10%. Większość banków będzie przyjmowała wnioski na obecnych zasadach do 31 grudnia, jednak przy zastrzeżeniu, że będą one kompletne. – Oznacza to konieczność dołączenia wszystkich dokumentów, które wymaga bank do udzielenia kredytu hipotecznego. W przeciwnym wypadku, będziemy zmuszeni złożyć po Nowym Roku kolejny wniosek na niższą kwotę, nie przekraczającą 90% wartości nieruchomości – ostrzega Jarosław Sadowski, ekspert Expander Advisors. Ta sytuacja oczywiście nie dotyczy osób, które obecnie starają się o kredyt spełniający nowe zasady.
Pozostali będą musieli zgromadzić dodatkowe oszczędności. Obecnie, aby kupić po średniej cenie mieszkanie o powierzchni 60 mkw. w Warszawie, potrzebny jest wkład w wysokości 21 714 zł. Od stycznia będzie to już jednak 43 428 zł. O kredyt będzie więc nieco trudniej, ale ta sytuacja ma swoje zalety. – Wyższy wkład oznacza zmniejszenie kwoty zadłużenia, co w konsekwencji przekłada się na niższe raty. Dla przykładu, obecnie zaciągając kredyt na 95% wartości 60-metrowego mieszkania, miesięczna rata wyniesie 2 258 zł. W przyszłym roku będzie to natomiast 2 139 zł. Dzięki temu
w ciągu 25 lat spłaty można będzie zaoszczędzić ok. 35 656 zł – wylicza Sadowski.