Zgodnie z tym, co planował koncern Google, Polska miała dołączyć do innych krajów, które można oglądać online dzięki usłudze Street View. Celem miało być pokazanie turystom i zainteresowanym najciekawszych miejsc w Polsce.

Koncern Google chciał, aby zdjęcia nie pokazywały tylko i wyłączenie stadionów, czyli miejsc bezpośrednio kojarzących się z Euro 2012, ale żeby uwzględniał również inne atrakcyjne miejsca.

Ten z pozoru niewinny pomysł wywołał burzę, gdy okazało się, że robiąc zdjęcia, samochody Street View, rejestrują wiele dodatkowych informacji, takich jak nazwy sieci Wi-Fi, lokalizacje, adresy, a nawet e-maile. Po nagłośnieniu tej sprawy, w Polsce zainteresował się nią Generalny Inspektorat Ochrony Danych Osobowych (GIODO).

Szef GIODO, Wojciech Wiewiórski, uspokaja jednak, że nie chce wprowadzać cenzury, ale jedynie skłonić koncern do dostosowania się do obowiązującego prawa.

 

Źródło: wyborcza.biz