Końca bessy nie widać
Nie spełniły się oczekiwania na ożywienie rynku nieruchomości, dzięki zakupom osób korzystających z ostatniej szansy na dopłaty z programu „Rodzina na swoim”. Grudzień, z 10 dniami przedświątecznymi, świątecznymi i przedsylwestrowymi, przyniósł w rezultacie średni spadek cen ofertowych o 1,3%. Największą obniżkę odnotowały miasta, gdzie już od miesięcy ceny mieszkań są najniższe w skali kraju. W Łodzi, której problemy i stagnację opisuje nawet bulwarowy „The Sun”, w ciągu ostatniego miesiąca metr kwadratowy mieszkania potaniał o kolejne 4,4%. Jest to jeden z największych miesięcznych spadków w 2012 roku (rekord również należy do Łodzi i wynosi -4,5%). Podobnie jest w Katowicach, gdzie cena jest najniższa od momentu rozpoczęcia analiz (marzec 2008) i o ¼ niższa od momentu hossy (sierpień 2008), a w grudniu spadła o 2,5%. Warto odnotować bardzo wysoką obniżkę średniej ceny w Warszawie o 1,4% – również najwyższą od wielu miesięcy.
Od momentu, kiedy ceny osiągnęły najwyższe pułapy (lato 2008) średnio we wszystkich 15 analizowanych lokalizacjach obniżyły się o 20%. Największe spadki odnotowały Łódź -28%; Olsztyn i Szczecin -27%; Sopot i Wrocław -25%. Wysokie obniżki z ostatniego miesiąca, w miastach, gdzie można się było spodziewać stabilizacji cen, pozwalają stwierdzić, że nie osiągnęliśmy jeszcze dołka bessy.
Raport Szybko.pl, Metrohouse i Expandera
Raport Szybko.pl, Metrohouse i Expandera