Odwraca się trend na rynku mieszkań – Polacy wracają do miasta
Panujący przez lata trend migracji poza miasto odwraca się, a boom na mieszkania na przedmieściach powoli mija. Polacy chcą mieć wszystko pod ręką, dlatego coraz więcej osób szuka mieszkań blisko centrum.
Powrót do przeszłości
Przez lata panowała moda na to, by z zatłoczonego, głośnego oraz zanieczyszczonego od spalin miasta uciec na przedmieścia lub wieś. W tym czasie osiedla i domy na prowincji powstawały jak grzyby po deszczu. Ostatnio można jednak zauważyć, że ten trend się odwraca. – Coraz więcej osób przenosi się z przedmieść do miasta. Rodziny z dziećmi, ludzie aktywni zawodowo i społecznie chcą mieć wszystko w zasięgu ręki. Poszukują więc mieszkań, które mają wysoki standard, są dobrze usytuowane i skomunikowane z centrum, a ponadto oferują coś więcej niż tylko miejsce do spania, mianowicie pełną infrastrukturę – tłumaczy Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper. Przyczyną takiego stanu rzeczy są nie tylko względy społeczne, ale przede wszystkim logistyczne i ekonomiczne. Większość czasu spędzamy w mieście, dlatego chcemy tu zostać. Liczy się przede wszystkim komfort i to, że w zasięgu ręki mamy rodzinę, pracę, czy szkołę. Żyjąc na przedmieściu, pozbawiamy się walorów miasta, natomiast z zalet wsi korzystamy w sposób bardzo ograniczony.
Tam i z powrotem
Ucieczka od zgiełku, niższe ceny, dużo zieleni – jeszcze niedawno zachęceni piękną wizją „czystej okolicy” mieszkańcy miast masowo zaczęli przeprowadzać się na przedmieścia, do wybudowanych pod miastem ładnych osiedli, które kusiły ceną, architekturą i lokalizacją. Idylla z czasem okazuje się jednak być zwykłą fikcją. Wyobrażenia o własnym lokum, w pięknej okolicy, znacznie różnią się od rzeczywistości. Okazuje się bowiem, że słaba infrastruktura i komunikacja z centrum miasta sprawiają, że codzienne dojazdy do pracy oraz odwożenie dzieci do szkoły stają się uciążliwym problemem. Zamiast z rodziną mieszkańcy osiedli spędzają czas w korkach. Problem pogłębiają dodatkowo prace związane z remontem dróg, czy rosnące ceny paliw. Powodem rozczarowania jest przeważnie to, że przed podjęciem decyzji o zakupie mieszkania poza centrum miasta, nie do końca analizujemy swoją sytuację i wszystkie „za i przeciw”. Wyobrażamy sobie siebie w pięknym mieszkaniu, z dala od centrum, ale nie bierzemy pod uwagę tego, że codzienne dojazdy do pracy są czasochłonne i generują dodatkowe, niemałe koszty – wyjaśnia Eryk Nalberczyński z Lokum Deweloper.
Miasto w mieście
Nic dziwnego, że coraz więcej osób woli zostać w mieście. Deweloperzy wykorzystują odwracający się trend i wychodzą naprzeciw potrzebom swoich klientów. Idealnym rozwiązaniem są powstające w miastach, w bliskiej odległości od centrum, osiedla typu mix-used – To nowoczesne rozwiązanie, które sprawdziło się w wielu miejscach na świecie i sprawdza się również w Polsce. Przykładem może być osiedle Lokum da Vinci, które jest swoistym „miastem w mieście”. Oprócz dużych mieszkań, idealnych dla rodzin z dziećmi, oferujemy część usługo-handlową o łącznej powierzchni 4 tys. m² oraz część rekreacyjną z pergolą i fontanną. Do lokali na parterze przynależeć będą także prywatne ogródki i tarasy. Mieszkańcy mają zatem wszystko na wyciągnięcie ręki, na jednej, dużej i zamkniętej przestrzeni – tłumaczy ekspert Lokum Deweloper. Osiedla zlokalizowane w rozwijających się częściach miasta to perspektywiczna inwestycja – dobrze skomunikowane z centrum, z pełną infrastrukturą i zapleczem usługowym, w przeciwieństwie do mieszkań usytuowanych na peryferiach, nie tracą na wartości. W przyszłości więc można na nich zarobić, wynajmując je, lub też sprzedając.