W ostatnich latach w Olsztynie powstaje coraz więcej dyskontów i sklepów spożywczych. Gorzej wiedzie się hipermarketom, które co prawda oferują większy asortyment, jednak cenowo nie są w stanie przebić małych sieci.

Niedawno w mieście zbankrutowała sieć Rast. Nie tamuje to jednak ruchu na rynku, bo już powstają kolejne sklepy, m.in. Kaufland.

Jak tłumaczy prof. Andrzej Buszko, kierownik katedry finansów i bankowości na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim: – Na pewno wpływ ma na to transfer pieniędzy od osób pracujących za granicą do mieszkających tu rodzin, a także coraz większy udział Rosjan w tzw. małym ruchu przygranicznym.

Prof. Buszko dodaje, że pieniądze wydawane w dyskontach często pochodzą z szarej strefy. Region oficjalnie jawi się jako biedny, jednak zupełnie co innego widać w sklepach. Handel kwitnie również na terenach przygranicznych.

Źródło: wyborcza.biz

Photo by Mazaki (CC-BY)