Ograniczenia walutowe wprowadzone w Islandii w 2008 r. negatywnie odbijają się na tamtejszym rynku nieruchomości. Od 2010 r. ceny mieszkań podskoczyły o 17 proc. i są zbliżone do tych z 2008 r.

Zmiany mające zapobiec upadkowi islandzkiej waluty zatrzymały odpływ kapitału, jednak pobudziły inwestowanie w nieruchomości. Dzięki temu wzrósł popyt oraz ceny.

W tej sytuacji islandzki rząd zastanawia się nad przyjęciem przepisów, które zahamują inwestowanie zagranicznego kapitału w rynek nieruchomości. Jak oceniła Sigridur Ingibjorg Ingadottir: – Powinny one ograniczyć wykorzystanie funduszy zagranicznych na rynku nieruchomości.

Źródło: www.pb.pl

Photo by Andreas Tille (CC-BY)