Szkoła nie powinna być za blisko

Szkoła nie powinna być za blisko
Możliwość komentowania Szkoła nie powinna być za blisko została wyłączona, 03/09/2012, przez␣, w␣mieszkaniowe, nieruchomości, raporty

Większość nabywców chce mieć łatwy dostęp do sklepów, przystanków komunikacji miejskiej, szkół i rozrywek. Nie może być jednak do nich za blisko. Okna mieszkania wychodzące na pobliskie boisko szkolne mogą obniżyć wartość nieruchomości o od kilku do kilkunastu tysięcy złotych – wynika z doświadczeń doradców Home Broker.

Początek roku szkolnego to dla wielu rodziców moment, w którym rozpoczyna się też potrzeba wożenia i odbierania młodych pociech z zajęć. O ile podstawówka nie leży blisko domu lub mieszkania może to zajmować rodzicom sporą część dnia. Trudno więc dziwić się, że wielu rodziców w trakcie poszukiwania mieszkań zwraca uwagę na bliskość placówek oświatowych.

Szkoła ważniejsza niż rozrywka

Przeciętny nabywca oceniając atrakcyjność lokalizacji zwraca uwagę na bliskość szkół w stopniu większym niż na to, aby w danej lokalizacji znaleźć obiekty rozrywkowe lub móc łatwo wyjechać z miasta – wskazują dane uzyskane na podstawie badania ankietowego doradców ds. nieruchomości Home Broker. Opierając się na swoich doświadczeniach w obsłudze klientów nadawali oni poszczególnym kryteriom od zera do 6 punktów (całkowita suma punktów to 100%). Udział sąsiedztwa placówek oświatowych w wyborze lokalizacji wynosi 12,6%. Łatwość wyjazdu z miasta i dostępność rozrywki uzyskały odpowiednio 11% i 9,4%.

Trzeba jednak zauważyć, że wśród nabywców są też osoby, które dzieci nie mają i ich w najbliższym czasie nie planują. Dla nich bliskość szkół może być kryterium zupełnie pomijanym. Dla rodziców natomiast wagę bliskości placówek oświatowych można oszacować nawet na ponad 30%, a więc fakt czy niedaleko mieszkania znajduje się szkoła może odpowiadać za trzecią część oceny atrakcyjności lokalizacji.

Szkoła dla dziecka blisko miejsca pracy rodziców

Nie zawsze kupującym posiadającym dzieci zależy na tym, aby szkoła była blisko domu. Powoli standardem staje się to, że dzieci pokonują duże odległości do szkoły, a nawet przedszkola. Wynika to stąd, że po pierwsze rodzice coraz większą wagę przywiązują do wyboru placówek (godziny pracy, sukcesy w kształceniu, dodatkowe zajęcia, itp.), a po drugie często decydują się na szkołę czy przedszkole blisko miejsca pracy, a nie miejsca zamieszkania, aby czas rozłąki z dzieckiem był jak najkrótszy.

Do szkoły nie może być za blisko

Bezpośrednie sąsiedztwo szkoły może też być czynnikiem obniżającym atrakcyjność lokalizacji, a co za tym idzie cenę nieruchomości. – Gdy okna wychodzą na szkolne boisko można szacować, że obniża to wartość mieszkania o 3-5% – tłumaczy Anna Kozubal, kierownik oddziału Home Broker z Warszawy. W przypadku przeciętnego stołecznego lokalu mowa więc tu o kwocie od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Wynika to z faktu, że szkoła, choć pożądana w pewnej odległości, położona za blisko może być uciążliwa ze względu na hałas. – Ważne żeby placówka oświatowa była w zasięgu kilku minut piechotą, ale aby dziecko samo mogło do niej chodzić, nie może po drodze pokonywać ruchliwych – dodaje Anna Kozubal.

Podobnie jest z innymi pożądanymi czynnikami składającymi się na ocenę atrakcyjności lokalizacji, a więc przystankami komunikacji miejskiej, arteriami komunikacyjnymi, sklepami czy kościołami. Gdzie więc leży granica? – Optymalnie jest wtedy, gdy odległość do pożądanego choć hałaśliwego obiektu to około 300 – 500 metrów, a więc taka aby można było do niego dojść w ciągu kilku minut – pointuje Anna Kozubal.

Tagi:␣
front

Omnie Bartosz Turek

Kierownik działu analiz Lion’s Bank. Ukończył studia podyplomowe z zakresu wyceny nieruchomości na Politechnice Warszawskiej. Analityk rynku nieruchomości w Lion's House Sp. z o.o. i w Idea Bank SA oddział Lion’s Bank w Warszawie. Specjalizuje się w tematyce prawnej i administracyjnej dotyczącej rynku mieszkaniowego, posiada bogatą wiedzę na temat czynników determinujących wartość nieruchomości.