Jak wynika z najnowszego raportu Metrohouse, Szybko.pl i Expandera, rynek nieruchomości w Gdańsku oraz Gdyni kształtuje się bardzo podobnie zarówno pod względem ceny, jaki i metrażu nieruchomości. Osoby zainteresowane kupnem lokalu powinny dysponować kwotą minimum 5 420 zł za mkw.

Ceny ofertowe takie same jak przed rokiem

Potencjalni nabywcy gdańskich nieruchomości powinni dysponować kwotą rzędu 5 420 zł za mkw. Największa liczba propozycji wystawionych na sprzedaż dotyczy nieruchomości w przedziale cenowym od 5 do 6 tys. za mkw. Stanowią one aż 30,5% wszystkich ofert.

Sytuacja na rynku nieruchomości po wprowadzeniu zmian w programie Mieszkanie dla Młodych nieco polepszy sytuację nabywców. – Prognozowany poziom ceny kwalifikujący mieszkania z rynku wtórnego do programu MdM to 4 282 zł – mówi Marta Kosińska, ekspert Szybko.pl. – Oznacza to, że nieco ponad 13% aktualnie sprzedawanych ofert ma szansę zakwalifikować się do rządowych dopłat. Mimo że nie jest to duży odsetek, daje on pewną alternatywę kupującym – dodaje ekspert. Zainteresowani nabyciem mieszkania będą szukać atrakcyjnej nieruchomości w różnych rejonach miasta i nie będą zobligowani do zakupu lokalu w nowo powstających budynkach.

Ceny transakcyjne bez zmian

W Gdańsku i Gdyni średnie ceny mieszkań niemal zrównały się ze sobą – w pierwszym z miast cena za mkw. wynosi 4 940 zł, natomiast w drugim – 4 997 zł. – Podobieństwo między tymi miastami można zauważyć także analizując średnie kwoty, jakie nabywcy przeznaczali na kupno nieruchomości – średnio 260 tys. zł w stolicy Pomorza oraz 200 tys. zł w Gdyni – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. – W przypadku tej drugiej lokalizacji szczególnym zainteresowaniem cieszyły się lokale w budynkach z wielkiej płyty. Wiele transakcji dotyczyło Redłowa oraz Chyloni. Natomiast w Gdańsku oprócz budownictwa wielkopłytowego dość dobrze sprzedają się kamienice z lat 50-tych i 60-tych oraz budownictwo przedwojenne. W okresie wakacyjnym wielu inwestorów jest zainteresowanych kupnem niewielkiego mieszkania, które w trakcie roku akademickiego mogliby wynająć studentom.