Związek Banków Polskich opublikował w dniu dzisiejszym raport dotyczący cen nieruchomości oraz kredytów mieszkaniowych.

Raport pokazuje, że gospodarstwa domowe i banki są odważniejsze niż deweloperzy. A ubiegły rok nie był taki zły dla sektora mieszkaniowego. Wzrosła liczba czynnych umów kredytowych i zadłużenie z tytułu kredytów hipotecznych, przy jednoczesnym wydłużaniu się okresu kredytowego, ponad standardowe 25 lat i podniesieniu się średniej wartości zaciąganego kredytu. To wszystko świadczy o optymizmie konsumentów. A przejawem rosnącej odwagi banków i ponownego nabrania ochoty na większe ryzyko jest choćby17 proc. wzrost w IV kw ub. roku liczby kredytów finansujących ponad 100 proc. wartości mieszkania. Rekomendacje T i S okazały się tylko straszakiem a nie eksplodującą miną.

Jako spektakularny sukces należy uznać rządowy program Rodzina na swoim, którym podpiera się co czwarty udzielony kredyt. Można z całą pewnością powiedzieć, że to właśnie program ośmielił tak konsumentów jak i banki do aktywności. Skorzystali z tego deweloperzy, ale przede wszystkim pozbywając się gotowych mieszkań, oddanych do użytku w najgorszych latach 2008-2009.

Deweloperzy koncentrowali się na upłynnieniu starych zasobów, a stabilizacja cen przy jednoczesnym wysokim wzroście kosztów budowy nie zachęcał ich do hurra optymizmu i ruszania z nowymi projektami. Do większej aktywności pobudzą ich z pewnością przewidziane zmiany w programie Rodzina na swoim.