W sierpniu przeciętna różnica pomiędzy całkowitą ceną transakcyjną, a jej pierwotną wysokością dla mieszkań z drugiej ręki, spadła o niecałe 100 zł w porównaniu do lipca, osiągając wartość 15 036 zł. Była to już czwarta obniżka z rzędu, niższy poziom w tym roku był notowany tylko w styczniu.

Wartość ta jest wyznaczana przez Dział Badań i Analiz firmy Emmerson S.A. na podstawie transakcji lokalami z rynku wtórnego na pięciu głównych rynkach mieszkaniowych w kraju – Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku.

Najniższy dotychczasowy odczyt miał miejsce w grudniu ubiegłego roku, kiedy to ostatecznie uzgodnione ceny lokali mieszkalnych z rynku wtórnego były średnio o 9 175 zł niższe od ich wyjściowych poziomów.

Warto zaznaczyć, że obniżająca się różnica pomiędzy stawkami ofertowymi i transakcyjnymi mieszkań jest pozytywnym sygnałem. Taki proces świadczy o postępującej stabilizacji na rynku nieruchomości. Oznacza to, że wymagania finansowe kupujących i sprzedających mieszkania znajdują się coraz bliżej, skutkiem czego powinna zwiększać się liczba transakcji.

W tym miejscu trzeba jednak zaznaczyć, że obecnie na rynku zdarzają się również transakcje kupna – sprzedaży ze znacznie wyższymi upustami. W ubiegłym miesiącu najwyższa obniżka miała miejsce w Warszawie, gdzie właściciel mieszkania „zszedł” z ceny o równe 111 tys. zł, co odpowiadało za blisko jedną piątą wyjściowej stawki. Trzeba jednak zaznaczyć, że takie sytuacje należą do rzadkości. Mogą one wynikać ze specyfiki danego mieszkania lub też z pośpiechu właściciela, który ze względu na sytuację życiową musi szybko odzyskać ulokowany w mieszkaniu kapitał. Co ciekawe choć znacznie rzadziej, to jednak zdarzają się również odwrotne sytuacje, gdy ze względu na duże zainteresowanie potencjalnych kupców, ostateczna cena jest wyższa od tej początkowo ustalonej. Przykładem może być tutaj lokal w stolicy, gdzie nabywca przebił pierwotną stawkę o 55 tys. zł.

 

Emmerson S.A.